środa, 28 marca 2012

Wybielanie zębów metodą Opalescence 

Witam wszystkich cieplutko, za oknem słoneczko aż chce się żyć:) 
 Dzisiaj chcę wam opowiedzieć o mojej przygodzie z wybielaniem zębów. Wiadomo , zła dieta, picie kawki , papieroski , sprawiają że nasze zęby stają się szare i nieatrakcyjne. I nie chodzi o to aby mieć uśmiech jak gwiazdy hollywood , bo to już grubsza sprawa tzn u nich nie wchodzi w grę zwykłe wybielanie tylko licówki, które mają swoją cenę:) Jeżeli chodzi o zwykłe wybielanie, na rynku jest mnóstwo różnych specyfików, ale ja nie ryzykowałam i wybrałam się w tym celu do swojego dentysty. Po pierwsze dostałam dwie metody do wyboru, naświetlanie lampą 2 razy 20 min. koszt 1200, bądź metoda nakładkowa, którą wykonujemy same w domu koszt 600zł. Wybrałam opcję tańszą , bo po co przepłacać:) Więc tak, po pierwsze rozjaśnianiu nie ulegają korony, mosty i wypełnienia zębów, ja niestety należę do osób które mają słabe zęby i takowe wypełnienia  musiałam zmienić na nowe. Aha istotne jest aby nie mieć żadnych zepsutych zębów , bo to grozi nieprzyjemnymi powikłaniami. Pani doktor zrobiła mi odlew z zębów aby stworzyć silikonowe łuki, które będę nakładała na noc. Po tygodniu przyszłam po odbiór całego zestawu tj dwa łuki , strzykawki z preparatem opalescence oraz krótką instrukcję jak mam go używać itp. Jeżeli chodzi o sam preparat to jest on dostępny w różnych stężeniach tzn na rynku są dostępne cztery rodzaje 10, 15,20,i 35 %. Ja dostałam dwie strzykawki  10 % i cztery 20%.
Kurację zaczęłam od 10%, aby zęby przyzwyczaić i zobaczyć jak zareagują. Wieczorem przed spaniem mycie ząbków , nakładanie preparatu na sylikonowe łuki ,ale naprawdę jedną kropelkę na każdy ząb i koniecznie po zew. ściance tak aby  preparat nie wypływał na dziąsła. I nakładamy preparat na noc, jeżeli chodzi o dyskomfort , na początku wiadomo był ale kwestia przyzwyczajenia. Następnie po paru dniach przeszłam na mocniejszą wersję czyli 20%. I tak kuracja trwała dokładnie dwa tygodnie. Wiadomo na początku obawy, wstawałam myłam ząbki i czekałam na efekty:)A tu na początku ich nie było, dopiero po tych 2 tygodniach efekt zauważyłam, nie tylko ja ale i moje otoczenie. Byłam szczęśliwa , bo okazało się że warto zainwestować i przecierpieć te dwa tygodnie, efekty były tego warte. Po kuracji zęby były nadwrażliwe, dlatego ważne aby kupić dobrą pastę bądź preparat w aptece na wrażliwe ząbki. Z czystym sumieniem mogę polecić ten preparat w 100%, wiem że  można go nabyć na allegro, jednak ciesze się że zrobiłam to pod kontrolą lekarza bo wiedziałam co i jak. Więc dziewczyny, jeżeli jesteście niezadowolone z koloru swoich zębów, naprawdę można to zmienić! Białe zęby bardzo poprawiają samopoczucie i sprawiają że się uśmiechamy, ja szczególnie, zwłaszcza że mam chłopaka wariata który sprawia że uśmiech nie schodzi mi z twarzy:)). 
Chciałam wam jeszcze napisać o jednym specyfiku który kupiła moja siostra, dokładnie chodzi o preparat o pięknej nazwie Hollywood Smile, zakupiony na jednym z portali z zakupami grupowymi. Koszt 99zł , promocja z 699zł :)) sam preparat katastrofa, po pierwsze po pierwszych zabiegach pojawiły jej się białe plamki na zębach, oczywiście twardo dalej go stosowała, efekt... a raczej brak efektu. Strata czasu i pieniędzy!!! 
Dodam teraz fotkę ząbków przed  i po wybielaniu preparatem Opalescence.

                                        Zdjęcie nr 1 brzydkie ząbki przed wybielaniem :(

                                            
                                         Zdjęcie nr 2 ładniutkie ząbki po wybielaniu :)  


To tyle na dzisiaj, jak macie pytania zapraszam! A jutro poruszę temat, który jest nam bardzo bliski - zwłaszcza że zbliża się lato :) opiszę wam moje drogie moją przygodę z gubieniem centymetrów w tali i brzuszku , zapraszam i miłego dnia życzę :*




wtorek, 27 marca 2012

Pierwszy zabieg - Laser frakcyjny CO2 (usuwanie blizn)

No to zaczynamy:) Jako że od dawna a dokładnie od 6 lat walczę z trądzikiem ( i nie jest to już trądzik młodzieńczy:)) tylko jakieś paskudztwo które mnie nawiedziło , a dokładnie moje skronie brodę i policzki. Zaczęłam standardowo od kuracji antybiotykowej ale efekt mizerny , skończyłam na Izoteku który brałam pół roku i na razie jestem zadowolona. Ale nie o tym będę pisała, po kuracji zostały mi blizny na wspomnianych wyżej częściach twarzy i przebarwienia. Czytałam o różnych zabiegach , dowiadywałam się co mogę z nimi zrobić, nawet spróbowałam zabieg tzn kwasami, ale po pierwsze po 6 zabiegach czyli 6 miesięcy ( co miesiąc 1 zabieg) efekty były marne. Zero opalania, dziwnie schodząca skóra była uciążliwa , moje blizny były też możliwe że za głębokie ( pokaże wam zdjęcie) i zrezygnowałam z dalszych zabiegów. Jak będziecie chciały to opisze wam dokładnie o zabiegach kwasami, a teraz skupmy się na zabiegu laserem. No więc mój lekarz dermatolog który prowadził moje leczenie izotekiem zaproponował mi zabieg laserem frakcyjnym CO2 a dokładnie maszyna  Lumenis Encore . 
Laser wygląda mniej więcej tak:


























Ja, jako łatwowierna i ciekawa osóbka, po namowach lekarza postanowiłam spróbować.
Zabieg laserem kosztuje 2000zł jest to jeden zabieg na całą twarz.
Zapewnienia lekarza były takie, że jeden zabieg powinien wystarczyć , gdyż moje blizny nie były aż tak rozległe i głębokie .
Ok próbujemy:) 
Ludzie którzy nie wiedzą co to znaczy trądzik, blizny i przebarwienia ,mówili mi że to strata kasy itp że oszalałam i nie mam na co pieniędzy wydawać. Ale uwierzcie mi że to koszmar , człowiek czuje się nieatrakcyjnie i myśli sobie że wszyscy patrzą tylko i wyłącznie na jego twarz a nie na to co ma do powiedzenia i zaoferowania ( tak było ze mną). A co najgorsze ta tapeta na twarzy ://,
mocno kryjące pudry itp bez których nie mogłam wyjść z domu, koszmar! Dlatego zaufałam lekarzowi i pojechałam na zabieg. Jako że zabieg był wykonywany w Zielonej Górze , czyli 160 kilometrów od Wrocławia, poprosiłam chłopaka aby mnie tam zawiózł i po prostu był tam ze mną. Wiadomo obawy miałam , tak naprawdę  nic nie wiedziałam o tym zabiegu, na forach nic konkretnego nie wyczytałam, pojechałam tam z wielką niewiadomą.
Najpierw jakaś Pani wzięła mnie do gabinetu nasmarowała twarz kremem znieczulającym i owinęła folią:) tak leżałam godzinę. Godzina koszmarnie się dłużyła, tysiąc myśli na minute ja sama owinięta jak kurczak , z głośników leci relaksacyjna muzyczka która mnie jeszcze bardziej denerwowała:) Ok godzina mija, zostaje zmyty krem, przychodzi doktor i zabiera mnie do innego gabinetu. Zabieg trwał ok 30 minut, mimo znieczulenia cholernie bolało , głowica wyglądająca jak pistolecik zbliżało się i oddalała zostawiając zapach spalonej skóry i efekt przypalania papierosem:/ Jakoś dałam rade, czego się nie robi dla urody:) teraz się śmieje ale wtedy nie było mi do śmiechu:( Na koniec lekarz posmarował mi twarz kremem Zinalfan , i podziękował, było to strasznie irytujące:) W takim stanie pojechałam do domu tzn cała obolała i wyglądająca jak Nergal (porównanie chłopaka):) Jak wygląda pielęgnacja, po pierwsze w drodze do domu nie obeszło się bez tabletki przeciwbólowej i żalenia się po co mi to było:) Miałam tak chodzić 4 dni z tą białą mazią na twarzy , aha  dostałam tą maść do domu i 3 razy dziennie dokładałam krem na twarz. Najgorsze było spanie na placach:/ Nie wiem co się działo pod kremem widziałam tylko czerwone prześwity i w niektórych miejscach krew (tam gdzie miałam głębsze blizny). Oczywiście tydzień siedzenia w domu , zero gorących kąpieli które uwielbiam, zero ćwiczeń i przemęczania się. Po czterech dniach pierwszy raz zmyłam wacikiem krem to co zobaczyłam to koszmar , wszędzie rany , spalona czerwono - brązowa skóra , ale tak miało być więc powiedziałam sobie , będzie dobrze:) Rano i wieczorem myłam delikatnie twarz Cetapilem ,  i smarowałam grubą warstwą emulsji nawilżającej też firmy Cetapil. Z dnia na dzień było coraz lepiej , strupki schodziły a po tygodniu prawie nie było śladu  po zabiegu. Ale nie myślcie sobie że to już, że już mam piękną skórę bez blizn itp. Niee teraz 6 miesięcy czekania na efekty. Dodam że tego tupu laser stosuje się aby pozbyć się blizn , zmarszczek, zniwelować rozszerzone pory, ogólnie odmłodzić i odświeżyć cerę. Dodam teraz parę fotek, są to fotki real bez Photoshopa i ulepszaczy:) Troszkę to krępujące , ale to wszystko dla was:)


Zdjęcia nr 1 przed zabiegiem widoczne blizny i przebarwienia potrądzikowe.
































Zdjęcia nr 2  twarz 5 dzień po zabiegu 

































Zdjęcia nr 3 pół roku po zabiegu


Niby jest ok ale nie do końca, jak widzicie poprawa jest znaczna ale to jeszcze nie to, jak najbardziej jestem zadowolona , ale minimalne blizny pozostały na policzkach i skroniach. Oczywiście mogłam dać sobie spokój ale nie ja:) dokładnie w piątek 24.03 , postanowiłam wykonać jeszcze jeden zabieg tylko na skronie i policzki, lekarz zahaczył też o brodę:) Nie będę wam pisała szczegółów bo wszystko przebiegło jak ostatnio tylko trwało 20 minut.
Koszt - 1000 zł zabieg obejmujący jak wspomniałam policzki ,skronie i brodę. 


Dodam tylko że tym razem lekarz potraktował moja skórę bardziej hardkorowo :) tzn widział że zależy mi naprawdę na gładkiej skórze więc się zgodziłam i ponownie mu zaufałam. Po czterech dniach zmyłam pierwszy raz krem to co zobaczyłam przeraziło mnie ponownie. Dodam zdjęcie to zobaczycie, naprawdę teraz to wygląda przerażająco ale zaufałam lekarzowi i mam nadzieję że wszystko będzie ok. 


Zdjęcie nr 4 czwarty dzień po drugim zabiegu






Jak widzicie w miejscach gdzie były blizny są kwadratowe punkty. Mam ogromną nadzieję że za pół roku pokaże wam moją gładziutką buźkę i etap trądziku młodzieńczego będę miała za sobą:) Jak na razie kończę i czekam na wsze opinie i sugestie. Mam nadzieje że komuś pomogłam podjąć decyzję i pokazałam jak to wszystko mniej więcej wygląda, jak będziecie miały pytania chętnie odpowiem, a narazie zmykam i do jutra !!!











































Witam wszystkich cieplutko :)

Może zacznę od początku , mam na imię Izka mam 27 lat i mieszkam we Wrocławiu, pracuję i zajmuję się wszystkim co lubię i sprawia mi przyjemność. Jak to każda kobietka lubię eksperymentować z urodą nieraz z ciekawości a nieraz z konieczności:) W dzisiejszych czasach chyba jest to wskazane , każdy coś chciałby poprawić zmienić czy udoskonalić;) Tak jest i ze mną tzn ciągle korzystam z różnych zabiegów począwszy od medycyny estetycznej, po  nowości kosmetyczne , kończąc na utracie centymetrów bądź skórki pomarańczowej;). Rynek jest tak przesiąknięty tymi gabinetami i nowościami które mają sprawiać że będziemy piękniejsze że można wpaść w niejedną pułapkę , mówię tutaj o zabiegach bądź produktach po których tylko i wyłącznie zostaniemy z lżejszym portfelem a co gorsza z pustym debetem:) Ja niestety jestem łatwo wierna i szybko ulegam pokusom , napalam się i daję się wkręcić w te cuda:/ Przed każdym zabiegiem upiększającym;) staram się przelecieć internet , poczytać opinie i relacje dotyczące zabiegu ale z  marnym skutkiem. Niestety fora są zapełnione nie prawdziwymi opiniami a co gorsza to same firmy oferujące dany zabieg bądź produkt podając się za kogoś innego przekonują nas że dana usługa jest rewelacyjna że warta swoich pieniędzy , super efekty itp:/  żałosne ale prawdziwe wiadomo o co chodzi - kasa kasa kasa ! No więc zaczęłam przeszukiwać blogi , ale niestety albo źle szukałam albo mało osób bloguje na takie tematy:)
Więc postanowiłam stać się królikiem doświadczalnym i na tym blogu będę wykonywać zabiegi , pisać relacje opinie dodawać zdjęcia, jako że dużo już przeszłam, zacznę od zabiegów które już miałam a potem polecimy dalej będę wyszukiwała nowości na rynku i z nich po prostu korzystała. Oczywiście możecie pisać jakie zabiegi was interesują a ja postaram się je wykonać i zrecenzjonować.
Nie dajmy się zwariować większość oferowanym nam zabiegów to strata pieniędzy ale są oczywiście takie godne uwagi które mogę w 100% polecić. Zresztą przekonacie się same:)